26 kwietnia 2024

Mazovia Mińsk Mazowiecki triumfuje nad Bronią Radom i awansuje do półfinału forBET Mazowieckiego Pucharu Polski

W miniony weekend na boisku w Mińsku Mazowieckim odbył się zacięty pojedynek między Mazovią Mińsk Mazowiecki a Bronią Radom. Mecz ten miał ogromne znaczenie dla obu zespołów, gdyż zwycięzca awansował do półfinału forBET Mazowieckiego Pucharu Polski. Pomimo niedawnych słabszych występów, to Mazovia Mińsk Mazowiecki wyszła zwycięsko z tego starcia, zdobywając awans po zasłużonej wygranej.

W miniony weekend na boisku w Mińsku Mazowieckim odbył się zacięty pojedynek między Mazovią Mińsk Mazowiecki a Bronią Radom. Mecz ten miał ogromne znaczenie dla obu zespołów, gdyż zwycięzca awansował do półfinału forBET Mazowieckiego Pucharu Polski. Pomimo niedawnych słabszych występów, to Mazovia Mińsk Mazowiecki wyszła zwycięsko z tego starcia, zdobywając awans po zasłużonej wygranej.

fot. Mazovia Mińsk Mazowiecki

Zaskakujący awans mińszczan do tej fazy rozgrywek mógł być dla niektórych niespodzianką, jednakże występ Mazovii na boisku w pełni potwierdził, że drużyna jest w stanie rywalizować na najwyższym poziomie. Choć Broń Radom również przystąpiła do meczu z determinacją, to ich strategia była zbyt zachowawcza, co skutkowało brakiem skutecznych akcji ofensywnych.

Kluczowym momentem spotkania okazała się końcówka, kiedy to Mazovia umocniła swoją przewagę, a Broń Radom nie zdołała odrobić strat. Pomimo desperackich prób, na koniec zabrakło im czasu na skuteczne wyrównanie wyniku.

Wygrana Mazovii Mińsk Mazowiecki cieszy fanów drużyny, dając im nadzieję na kolejne sukcesy w dalszych etapach pucharu. Dla Broni Radom to jednak czas na refleksję i analizę własnych błędów, aby móc się jeszcze mocniej przygotować do kolejnych wyzwań ligowych.

Mecz ten udowodnił, że mazowieckie drużyny są gotowe na walkę na najwyższym poziomie, a emocje towarzyszące takim spotkaniom nie mają sobie równych – zwłaszcza te w forBET Mazowieckim Pucharze Polski. Ostatnie chwile tego starcia zapadną pewnie w pamięci kibiców na długo, a Mazovia Mińsk Mazowiecki może dumnie spojrzeć w przyszłość, mając nadzieję na kolejne sukcesy na boiskach.

fot. Mazovia Mińsk Mazowiecki

Choć środek tygodnia w Mińsku Mazowieckim był szary i deszczowy, to najwierniejsi kibice Mazovii postanowili stawić czoła niekorzystnym warunkom atmosferycznym i wspierać swoją drużynę. A ta odwdzięczyła się im niezwykłą emocjonującą grą na boisku.

Mimo ostatnich słabszych występów w lidze, Mazovia Mińsk Mazowiecki była zdecydowanym outsiderem tego starcia, na co wskazywały także kursy dostępne w ofercie sponsora tytularnego naszych rozgrywek, Zakładów Bukmacherskich forBET. Jednakże, zaufanie kibiców do swojej drużyny zostało nagrodzone, gdyż na boisku zobaczyliśmy zupełnie inne oblicze gospodarzy. Trener Piotr Rzepka dokonał znaczących zmian w składzie, co wzbudziło wiele spekulacji. Jednak to właśnie te zmiany przyniosły pożądane efekty.

Broń Radom, która ma już zapewniony byt w III lidze, przybyła do Mińska z nadziejami na końcowy sukces. Niestety dla nich, nie byli w stanie sprostać determinacji Mazovii.

Kluczowym momentem była końcówka spotkania, które dostarczyło kibicom ogromnych emocji. Jednak na koniec to Mazovia Mińsk Mazowiecki triumfowała, zyskując szansę na awans do wielkiego finału mazowieckiego pucharu. To zwycięstwo jest dowodem na to, że czasem nawet najmniejsze szczęście piłkarskie może przysłużyć się drużynie, która walczy z determinacją i zaangażowaniem.

Mazovia Mińsk Mazowiecki może teraz patrzeć z optymizmem w przyszłość, mając nadzieję na kontynuowanie swojej dobrej passy w kolejnych etapach turnieju. Dla kibiców to był niezapomniany dzień pełen emocji, który udowodnił, że w piłce nożnej nigdy nie można przekreślać żadnej drużyny, a prawdziwe niespodzianki są zawsze możliwe.

fot. Mazovia Mińsk Mazowiecki

Przebieg meczu

Patryk Zych wykorzystał swój mocny strzał zza pola karnego na lewej flance, trafiając celnie do bramki i sprawdzając formę bramkarza Jakuba Kosiorka już w 5, minucie meczu. Następnie przez pewien czas nie było wielu okazji podbramkowych, gdyż obie drużyny skupiały się głównie na zabezpieczaniu swoich tyłów. Akcje ofensywne były często zatrzymywane na bezpiecznej odległości. Po upływie pierwszych 30. minut gry, Broń Radom zagroziła po rzucie rożnym. Adrian Dziubiński oddał strzał z bliskiej odległości, ale trafił prosto w ręce bramkarza Mazovii – Dominika Puska.

W odpowiedzi na tę akcję, Patryk Zych ruszył przed siebie, piłka zaadresowana została do Michała Bondary, który był kilka metrów przed bramką Kosiorka, jednak ten nie zdołał jej dotknąć. Broń Radom zaczęła przejmować inicjatywę na boisku, tworząc kilka dogodnych sytuacji i niebezpiecznych strzałów na bramkę. Mazovia skutecznie broniła się przed atakami przeciwnika. W 39. minucie, doświadczony Miłosz Przybecki przeciął prawą stronę boiska i dośrodkował do Bondary, który sprytnie wykorzystał sytuację i głową skierował piłkę do bramki gości, znajdując lukę przy dalszym słupku. 1:0.

fot. Mazovia Mińsk Mazowiecki

Po przerwie gra rozpoczęła się bez większych zmian. W 47. minucie Przybecki znalazł się w dogodnej sytuacji do strzału, jednak zdecydował się na podanie w środek, gdzie nie znalazł żadnego adresata. Była to świetna okazja do zdobycia drugiego gola dla Mazovii. Zaskakująco, goście nie forsowali tempa gry. Mimo pewnych sytuacji bramkowych po wrzutkach, nie zdołali umieścić futbolówki w siatce. Wkrótce później Zych wymienił podanie z Marcinem Kozłowskim, a jego mocny strzał w środek bramki zakończył akcję skutecznie, zwiększając prowadzenie Mazovii.

Przybecki kontynuował swoje próby z prawej strony, wysyłając mocne wrzutki w pole karne, ale bramkarz oraz skuteczna obrona radomskiej Broni przerywały te akcje. Mimo kilku prób, goście nie wykazywali zdecydowanej chęci zmiany wyniku.

Ostatnie minuty meczu przyniosły oblężenie bramki Mazovii. Pomimo desperackich strzałów, Pusek zachowywał zimną krew broniąc swojej bramki. Adrian Gilant miał szansę na podwyższenie prowadzenia, ale jego strzał został skutecznie zatrzymany przez Kosiorka. W doliczonym czasie gry, Szymczak trafił w słupek, a odbitą piłkę do bramki próbował skierować Buczek, jednak został złapany na spalonym.

Ostatecznie, obrona Mazovii wytrzymała naciski, a drużyna zwyciężyła 1:0, awansując tym samym do półfinału rozgrywek, gdzie zmierzy się z Wisłą II Płock.

Historyczne zwycięstwo dla Mazovii (pierwszy półfinał w historii tych rozgrywek) skomentowali trenerzy drużyn

Mateusz Dudek, Broń Radom: Niestety to spotkanie oceniam negatywnie. Przegraliśmy spotkanie, w którym chcieliśmy kreować sytuacje, a zabrakło nam tych stuprocentowych. Mimo wszystko było ich wystarczająco dużo i zabrakło nam dokładności i wykończenia oraz spokoju w budowaniu akcji. Przykra porażka, ponieważ w pucharze chcieliśmy dojść jak najdalej. W lidze znamy swoją sytuację, więc liczyliśmy na to, że w rozgrywkach pucharowych pójdzie nam lepiej. Przed nami jeszcze dużo pracy.

Piotr Rzepka, Mazovia Mińsk Mazowiecki: Przede wszystkim chce pogratulować moim zawodnikom, ponieważ ta wiosna źle się dla nas zaczęła, stąd można było przypuszczać, że będą w słabych nastrojach, pełni obaw o rezultat tego spotkania. W dodatku przyjechała do nas drużyna trzecioligowa, która była faworytem tego meczu. Broń ma mocną obronę i wiedzieliśmy, że nie będzie łatwo, choć wierzyłem, że przełamiemy się, po tym złym początku. Mazovia jest takim klubem, że trzeba mocno walczyć, zbliża się 100-lecie klubu i mamy to z tyłu głowy, by także dla innych pokoleń zrobić coś więcej.

forBET Mazowiecki Puchar Polski: Mazovia Mińsk Mazowiecki – Broń Radom 1:0 (1:0)

Bramka: Michał Bondara 39

Mazovia: 1. Dominik Pusek – 26. Dominik Sadzawicki, 4. Szymon Tywanek, 28. Łukasz Broź, 23. Tomasz Nieścieruk – 16. Miłosz Przybecki (76, 17. Adrian Gilant), 15. Mateusz Pędowski, 20. Bartosz Malesa, 6. Marcin Kozłowski (89, 2. Mateusz Bienias), 77. Patryk Zych (73, 11. Eryk Więdłocha) – 19. Michał Bondara (85, 7. Sebastian Kaczyński)

Broń: 12. Jakub Kosiorek – 13. Piotr Owczarek, 6. Michał Wrześniewski, 18. Kacper Banaszkiewicz (85, 22. Jan Dobko), 4. Przemysław Dwórzyński, 77. Maksim Kwiencer – 21. Hamed Junior Timité (73, 11. Tymon Kłosowicz), 10. Sebastian Kobiera, 14. Adrian Dziubiński (59, 15. Dariusz Partyka), 7. Adrian Olpiński (65, 9. Dorian Buczek) – 8. Marcin Szymczak

Żółte kartki: Alan Grabek 90+1 (na ławce), Mateusz Bienias 90+6

Sędzia: Piotr Chojnacki (Warszawa)

Pozostałe wyniki 1/4 finału

Legionovia Legionowo – Legia II Warszawa 3:1

Mławianka Mława – Pogoń Grodzisk Mazowiecki 0:3 (wo)

Wisła II Płock – Victoria Sulejówek 3:1