Powiew wiosny u drugoligowców z Mazowsza
Druga kolejka rundy wiosennej II ligi była udana dla zespołów z Mazowsza. Wysokie zwycięstwo odniosła Pogoń Siedlce, pewnie wygrał też Radomiak, a Znicz Pruszków wywalczył remis w ostatniej minucie meczu.
Pogoń Siedlce imponująco rozpoczęła rundę wiosenną. Po zwycięstwie w Pruszkowie, tym razem siedlczanie na swoim boisku wygrali ze Stalą Stalowa Wola 5:1. Nasz zespół przedłużył tym samym znakomitą serię – od listopada podopieczni trenera Marcina Prasoła wygrali cztery z sześciu rozegranych spotkań, a dwa zremisowali. Ostatni raz tak dobra passa drużynie z Siedlec przytrafiła się… cztery lata temu. Mecz z Siarką od początku układał się po myśli naszych piłkarzy. Już w drugiej minucie, rozgrywający po raz kolejny bardzo dobre spotkanie – Adam Mójta, z rzutu karnego uzyskał prowadzenie dla Pogoni. Kwadrans później Adrian Paluchowski podwyższył głową na 2:0. Po pół godzinie gry kontaktowego gola dla ekipy z Tarnobrzega zdobył Szymon Jarosz, a tuż przed przerwą po niefortunnym zagraniu Grzegorza Janiszewskiego, który skierował piłkę do swojej bramki, padł kolejny gol dla siedlczan i do przerwy było 3:1. Tuż po zmianie stron czwartą bramkę dla Pogoni strzelił Mateusz Bochnak. Wynik meczu w doliczonym czasie gry ustalił Kamil Walków.
Radomiak wygrał na swoim stadionie z Rozwojem Katowice 2:0 i wrócił na fotel lidera II ligi. Zieloni od razu ruszyli do ataku i w 4. minucie wyszli na prowadzenie. Rafał Makowski rozegrał piłkę z Jakubem Wawszczykiem i płaskim strzałem w długi róg zaskoczył bramkarza z Katowic – Bartosza Neugebauera. Golkiper gości swoimi umiejętnościami popisał się za to po silnym strzale z rzutu wolnego Adama Banasiaka. Radomianie mieli przewagę, ale Rozwój także stwarzał zagrożenie pod naszą bramką. Sławomir Musiolik dobijając strzał Damiana Niedojada trafił w boczną siatkę. W 30. minucie po mocnym uderzeniu z dystansu Michała Płonki, Zielonych uratowała poprzeczka, a chwilę później nasz golkiper Artur Haluch dobrze interweniował po zagraniu Konrada Andrzejczaka. Mecz był szybki i mógł się podobać prawie trzytysięcznej widowni. W 40. minucie drugiego gola dla gospodarzy zdobył dziewiętnastoletni Dominik Sokół, a kolejną asystą przy tym trafieniu popisał się zaledwie o dwa lata starszy Jakub Wawszczyk. Obaj młodzieżowcy byli wyróżniającymi się postaciami w tym meczu.
Znicz Pruszków zremisował na wyjeździe z Siarką Tarnobrzeg 2:2, ratując jeden punkt w ostatniej minucie meczu. Przed tygodniem Siarka doznała bardzo wysokiej porażki, ulegając na wyjeździe Rozwojowi Katowice 0:6. Piłkarze z Tarnobrzega bardzo chcieli zmazać tę plamę i zrehabilitować się przed swoimi kibicami. Znicz także rozpoczął rundę wiosenną od falstartu, przegrywając na swoim boisku z Pogonią Siedlce 0:2. Gospodarze od początku zaatakowali. Już w pierwszej akcji bliski powodzenia był Krzysztof Ropski, lecz źle złożył się do strzału i nie trafił w bramkę. Bardziej precyzyjny był Marcin Wodecki. Były zawodnik Legionovii po pół godzinie gry wyprowadził Siarkę na prowadzenie. Pięć minut później miejscowi podwyższyli na 2:0. Mateusz Janeczko z pomocą bardzo silnie wiejącego wiatru po raz drugi posłał piłkę do siatki. Znicz zaczął odrabiać straty dopiero w 72. minucie. Po dośrodkowaniu Mateusza Machalskiego z rzutu rożnego, kontaktową bramkę zdobył głową Mateusz Długołęcki, a tuż przed końcem gry Patryk Czarnowski strzałem przy słupku doprowadził do wyrównania.
(mf)