W IV lidze – Pogoń ucieka, Przasnysz goni
Pogoń Grodzisk Mazowiecki jedną nogą jest już w barażach o awans do III ligi. Wszyscy rywale zespołu z Grodziska pogubili punkty, a Pogoń dała pokaz siły wygrywając 6:1. Na północy, po bezbramkowym remisie Huraganu, przewaga lidera nad goniącym Przasnyszem stopniała do dwóch punktów.
W grupie północnej prowadzący w tabeli Huragan Wołomin zaledwie zremisował na wyjeździe z Koroną Ostrołęka 0:0. Drużyna trenera Sergiusza Wiechowskiego, grająca bez Mariusza Marczaka (który w ostatnim meczu z Drukarzem nabawił się urazu pleców) miała sporą przewagę, lecz nie potrafiła jej udokumentować. Na bramkę Korony strzelali Piotr Petasz, Dominik Ołdak oraz Marcin Figiel, ale doświadczony bramkarz Andrzej Łyziński nie dał się zaskoczyć. Remis lidera wykorzystał MKS Przasnysz, który po trafieniu Kamila Olszewskiego wygrał na swoim boisku z Drukarzem Warszawa 1:0. Przasnyszanie w rundzie wiosennej radzą sobie znakomicie, cztery mecze wygrali i jeden zremisowali. Ząbkovia także zbliżyła się do lidera po zwycięstwie u siebie z rezerwami Pogoni Siedlce 3:1. Bramki dla podwarszawskiej drużyny strzelili: Paweł Barzyc, Przemysław Bella oraz Cezary Nowiński, a dla gości Sebastian Barej. Na uwagę w tej grupie zasługuje również postawa Mławianki. Zespół Adama Fedoruka w rundzie jesiennej uzbierał tylko dziesięć punktów, a wiosną tyle samo wywalczył po pięciu kolejkach. Drużyna z Mławy pokonała już Mazovię Mińsk Mazowiecki, Pogoń II Siedlce oraz Drukarza Warszawa, a teraz nie dała szans Ożarowiance zwyciężając 3:0. Hattrickiem w tym meczu popisał się Marcin Tomczak.
W grupie południowej Pogoń Grodzisk Mazowiecki zlała Spartę Jazgarzew już dwa dni przed lanym poniedziałkiem. Wynik meczu w pierwszej minucie otworzył Michał Strzałkowski, który później jeszcze dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. Po kwadransie kolejnego gola dołożył Mariusz Baranowski, a jeszcze przed przerwą trafiali Patryk Szymański oraz Damian Jaroń i po pierwszej połowie było już 5:0. Honorową bramkę dla Sparty strzelił Mateusz Keller. Pogoń wygrała ostatecznie 6:1 i powoli traci z oczu grupę pościgową. Dużo więcej emocji przysporzył mecz Mszczonowianki z drugą w tabeli Błonianką. Gospodarze pod wodzą trenera Macieja Śliwowskiego idą jak burza i są jedyną drużyną, która wiosną wygrała wszystkie mecze. Tym razem także Mszczonowianka okazała się lepsza od wicelidera zwyciężając 3:1. Piłkarze z Błonia prowadzili po golu Michała Kępki, ale jeszcze przed przerwą z rzutu karnego do wyrównania doprowadził Piotr Branicki. Remis utrzymywał się aż do 88. minuty. Znakomita końcówka tego meczu należała do zespołu z Mszczonowa. Dwa gole Mateusza Białka przedzielone fantastyczną interwencją bramkarza Daniela Leszczyńskiego zapewniły komplet punktów gospodarzom. Przegrała także Pilica Białobrzegi, która na swoim boisku uległa rezerwom Znicza Pruszków 1:2. Dla Pilicy gola strzelił Piotr Skałbania, a dla Znicza Jakub Szymczak z rzutu karnego oraz Bartłomiej Gajda. Z zespołów goniących lidera tylko Oskar Przysucha zdobył w tej kolejce punkt, remisując na wyjeździe z rezerwami Radomiaka 1:1.
(mf)