Cenne punkty Legionovii, Pogoń w odwrocie
W drugiej lidze przebudziła się Legionovia. Po fatalnej serii dziesięciu porażek i remisie w poprzedniej kolejce ze Zniczem Pruszków, piłkarze z Legionowa zdobyli wreszcie komplet punktów. Wysoko przegrała za to Pogoń Siedlce. Mecz Znicza Pruszków z Garbarnią Kraków został przełożony na 23 października z powodu powołania zawodnika gości do młodzieżowej reprezentacji Polski.
Legionovia wygrała na wyjeździe z Gryfem Wejherowo 2:1 w spotkaniu dwóch ostatnich drużyn w tabeli. Mecz na Wzgórzu Wolności w Wejherowie miał bardzo duże znaczenie dla obu ekip. Gospodarze po dwóch zwycięstwach (2:1 u siebie ze Skrą Częstochowa oraz w Rzeszowie ze Stalą także 2:1) zamierzali podtrzymać dobrą passę, a zamykająca stawkę drugoligowców Legionovia chciała przełamać długą serię meczów bez zwycięstwa i zainkasować wreszcie komplet punktów. Remis w ostatniej kolejce w spotkaniu ze Zniczem Pruszków dawał ekipie trenera Serhija Zajcewa powody do optymizmu.
Początek meczu należał do gospodarzy, którzy szybciej dostosowali się do trudnych warunków atmosferycznych i mokrej, śliskiej murawy. W 10. minucie po zagraniu Kamila Kankowskiego gola dla Gryfa zdobył Mateusz Majewski. Legionovia odpowiedziała dobrym strzałem Arkadiusza Gajewskiego, po którym piłka minęła bramkę. Po pół godzinie gry z dystansu uderzał też Mateusz Małek, ale tym razem dobrze spisał się golkiper Gryfitów – Wiesław Ferra. Przewaga drużyny z Legionowa rosła z każdą minutą, ale w pierwszej połowie piłkarzom z Mazowsza jeszcze nie udało się jej udokumentować.
Gole dla Legionovii padły dopiero po przerwie. W 65. minucie znakomitym uderzeniem sprzed pola karnego popisał się Adam Imiela i było 1:1. Trzy minuty później od utraty drugiego gola gospodarzy uratowało …błoto na linii bramkowej. Po zagraniu Arkadiusza Gajewskiego piłka zatrzymała się kilka centymetrów przed bramką. Dobrej okazji nie wykorzystali też gospodarze. Maksymilian Hebel dośrodkował do Bartosza Gęsiora, jednak były piłkarz Legii Warszawa spudłował po strzale głową. Zwycięstwo gościom w 83. minucie zapewnił gol Eryka Więdłochy. Legionovia nadal jest ostatnia w tabeli, ale traci już tylko punkt do Gryfa.
Pogoń Siedlce przegrała na wyjeździe z Widzewem Łódź 3:7. Siedlczanie przystąpili do gry pod wodzą nowego trenera – Daniela Purzyckiego, który kilka dni temu zastąpił na tym stanowisku Kamila Sochę. Daniel Purzycki był dotychczas dyrektorem wykonawczym w Pogoni, a teraz będzie jednocześnie także trenerem pierwszego zespołu. Szkoleniowiec ten prowadził już ekipę z Siedlec w sezonie 2013/14 i to pod jego wodzą drużyna wywalczyła awans do pierwszej ligi. Teraz jego zadaniem będzie przede wszystkim utrzymanie klubu w drugiej lidze.
Mecz Widzewa z Pogonią zaczął się od ataków gospodarzy. Już w pierwszej akcji, po błędzie Senegalczyka Aya Dioufa, gola mógł strzelić były piłkarz Znicza Pruszków – Przemysław Kita. W 7. minucie po zagraniu piłki ręką w polu karnym przez Bartłomieja Olszewskiego sędzia podyktował jedenastkę dla łodzian zamienioną na gola przez Marcina Robaka. Ten sam zawodnik kwadrans później wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem i po raz drugi posłał piłkę do siatki. Jeszcze przed przerwą kolejne bramki dla widzewiaków zdobyli Konrad Gutowski oraz Sebastian Zieleniecki i było 4:0.
W drugiej połowie zaatakowała Pogoń. W 63. minucie pod bramką Widzewa sfaulowany został Bartosz Brodziński i sędzia podyktował rzut karny dla siedlczan, a jedenastkę wykorzystał Adam Mójta. Potem sytuacja wróciła do normy i to Widzew znowu atakował. W odstępie 60 sekund łodzianie zdobyli dwa gole po samobójczym strzale Bartosza Brodzińskiego oraz trafieniu Christophera Mandiangu. W 72. minucie drugiego gola dla Pogoni zdobył Kamil Walków, kończąc akcję Marcina Kozłowskiego. Kilka chwil później Kamil Walków po raz trzeci pokonał bramkarza rywali. Wynik meczu na 7:3 dla Widzewa ustalił Konrad Gutowski.
(mf)