Drugoligowcy z Mazowsza nie zwalniają tempa.
Radomiak w końcówce zapewnił sobie zwycięstwo i nadal jest liderem II ligi, a Znicz Pruszków wygrał na wyjeździe i zbliżył się do czołówki. Niedosyt mogą czuć tylko piłkarze Pogoni Siedlce, którzy nie utrzymali dwubramkowego prowadzenia.
Radomiak na swoim stadionie wygrał ze Stalą Stalowa Wola 1:0. Pierwszą okazję w tym meczu miał Brazylijczyk Leandro, ale w ostatniej chwili z interwencją zdążył obrońca Stalówki – Szymon Jarosz. W odpowiedzi na bramkę radomian z dystansu strzelał były piłkarz Legii Warszawa – Michał Trąbka, lecz Artur Haluch (również były legionista) nie dał się zaskoczyć. Groźnie pod bramką gości było też w 25. minucie. Szybką akcję Zielonych prawym skrzydłem, uderzeniem z bliska zakończył Adam Banasiak. Tym razem jednak dobrze spisał się golkiper ze Stalowej Woli – Łukasz Konefał. Także po zagraniu Portugalczyka Bruno Luza do Leandro, bramkarz rywali był górą i pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem. Druga odsłona meczu rozpoczęła się od falowych ataków Radomiaka. Od 52. minuty Stal grała w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Adama Waszkiewicza. Po jego faulu Radomiak miał także rzut wolny, z którego Adam Banasiak trafił w poprzeczkę. Radomianie przypieczętowali przewagę dopiero w 83. minucie. Bartosz Sobotka nieprzepisowo powstrzymał w polu karnym Leandro, a Brazylijczyk wykorzystał jedenastkę, dając Radomiakowi trzy punkty
Znicz Pruszków pokonał na wyjeździe Skrę Częstochowa 4:2. Po raz kolejny podopieczni trenera Andrzeja Prawdy przegrywając do przerwy 0:1, potrafili odwrócić losy spotkania i podobnie jak przed tygodniem w meczu z Radomiakiem zainkasować komplet punktów. Już w pierwszej połowie dwa razy na bramkę Skry strzelał Dariusz Zjawiński, uderzać próbowali też Maciej Machalski i Marcin Stromecki, który już w 9. minucie zastąpił kontuzjowanego Marcina Smolińskiego. Ale to gospodarze mieli więcej szczęścia. Tuż przed przerwą dośrodkowanie Dawida Niedbały wykorzystał Piotr Nocoń i było 1:0 dla drużyny z Częstochowy. Znicz zaatakował zaraz po zmianie stron. Marcin Bochenek zagrał w pole karne, a wyrównującą bramkę zdobył głową Dariusz Zjawiński. W 65. minucie Paweł Czarnowski podał do Pawła Tarnowskiego, a ten po raz drugi trafił do siatki. Jednak po chwili znowu był remis. Michał Kieca wykorzystał nieuwagę naszej defensywy i zdobył gola dla Skry. Końcówka meczu należała już do Znicza. Trzecią bramkę strzelił ponownie Paweł Tarnowski, wykorzystując kolejne znakomite dośrodkowanie Marcina Bochenka, a w doliczonym czasie wynik spotkania ustalił Marcin Stromecki.
Pogoń Siedlce mimo prowadzenia do przerwy 2:0, zaledwie zremisowała na swoim boisku z ROW-em 1964 Rybnik 2:2. W rundzie jesiennej mecz tych drużyn rozegrany na Śląsku także zakończył się podziałem punktów. Wtedy to Pogoń goniła wynik i doprowadziła do remisu 1:1 w doliczonym czasie gry dzięki bramce Adriana Paluchowskiego. Tym razem zespół ROW-u zrewanżował się drużynie z Siedlec. Początek spotkania należał do gospodarzy. W 9. minucie gola zdobył Damian Mosiejko, wykorzystując dobre zagranie Mateusza Bochnaka. Pogoń szybko mogła podwyższyć prowadzenie, lecz po strzale Adriana Paluchowskiego rywale wybili piłkę z linii bramkowej. Rybniczanie groźnie zaatakowali po pół godzinie gry. Bramkarz Pogoni Piotr Smołuch obronił jednak zaskakujący strzał Roberta Tkocza. Tuż przed przerwą Dominik Zawadzki w nieprzepisowy sposób powstrzymał w polu karnym Macieja Wichtowskiego i Pogoń miała jedenastkę. Adam Mójta po raz drugi pokonał Kacpra Rosę i było 2:0. W 65. minucie po dośrodkowaniu Przemysława Szkatuły kontaktową bramkę dla rywali zdobył Bartosz Giełażyn, a na kwadrans przed końcem meczu Przemysław Brychlik doprowadził do wyrównania.
(mf)