Wacław Kuchar – sportowiec renesansu
40 lat temu, 13 lutego 1981 roku, zmarł w Warszawie Wacław Michał Kuchar, jeden z najbardziej wszechstronnych sportowców w historii kraju, olimpijczyk i wielokrotny reprezentant Polski w kilku dyscyplinach sportowych, ale piłkarz przede wszystkim. Urodził się 16 września 1897 roku w Łańcucie, jako jeden z najmłodszych synów Ludwika Kuchara,…
40 lat temu, 13 lutego 1981 roku, zmarł w Warszawie Wacław Michał Kuchar, jeden z najbardziej wszechstronnych sportowców w historii kraju, olimpijczyk i wielokrotny reprezentant Polski w kilku dyscyplinach sportowych, ale piłkarz przede wszystkim.
Urodził się 16 września 1897 roku w Łańcucie, jako jeden z najmłodszych synów Ludwika Kuchara, węgierskiego przemysłowca i sponsora z niezwykle usportowionego rodzeństwa lwowskiej Pogoni. Każdy niemal z jego pięciu braci zasłynął później ze swych sportowych dokonań. Mały Wacek w wieku lat 11-tu założył szkolną drużynę „Olimpia” i podwórkowy zespół „Gloria”. Niebawem, za sprawą rodzinnego wsparcia, obie drużyny włączono do juniorskich rozgrywek Pogoni Lwów, w której Wacław zadebiutował w wieku lat 15-tu . Debiut wypadł okazale, Kuchar IV, jak go nazywali, zdobył w swym pierwszym meczu trzy z siedmiu bramek. 1 maja 1913 roku w zwycięskim meczu z Cracovią 3:1 (grając wraz z trzema swymi braćmi) strzelił krakusom dwa gole!
Wacław, po zdaniu matury w 1915 roku został wcielony do armii austriackiej, gdzie ukończył szkołę oficerską; już jako podporucznik został przyjęty do Wojska Polskiego, biorąc udział w walkach w obronie Lwowa oraz w wojnie polsko-bolszewickiej.
W pierwszym w historii niepodległej Polski meczu piłkarskim, filigranowy napastnik strzelił gola dla Pogoni, która pokonała drużynę 5 PP 9:3. Jego zawodnicza kariera związana była ze Lwowem, gdzie rozegrał 1126 mecze i strzelił 1065 goli, z tego w spotkaniach o mistrzostwo Polski (zdobył ich z Pogonią cztery) wystąpił 198 razy, strzelając 98 bramek. Zaliczył 25 występów w reprezentacji Polski, dla której zdobył 5 bramek, debiutując 18 grudnia 1921 roku przeciw Węgrom (0:1). Kuchar mógł zostać bohaterem tego meczu i strzelić gola, jednak w podbramkowych zamieszaniu, mimo idealnej pozycji uznał, że potrącił bramkarza Madziarów i zrezygnował ze strzału, przepraszając przeciwnika. Taki był Wacław Kuchar – rycerz stadionu!
Długo by wymieniać sukcesy Kuchara w innych dyscyplinach sportowych jak lekkoatletyka, łyżwiarstwo czy hokej na lodzie, gdzie z powodzeniem reprezentował biało-czerwone barwy, skupmy się więc na piłce nożnej.
Po zakończeniu drugiej wojny światowej i czasowym pobycie na Śląsku, Wacław Kuchar osiadł w Warszawie, gdzie zaangażował się w działalność piłkarską jako trener, sędzia i działacz sportowy, głównie pod sztandarem warszawskiej Legii. W latach 1947-49 był selekcjonerem kadry narodowej, a potem został trenerem warszawskiej Legii; pracował także z piłkarzami Polonii, która to na 60-te urodziny urządziła mu wspaniały prezent w postaci meczu z oldboyami …Pogoni Lwów.
Rzecz zrozumiała, że fakt ten nie znalazł wtedy odbicia w PRL-owskiej prasie, jako że ani Polonia, ani tym bardziej Pogoń (niby skąd, ze Lwowa?) nie były pupilami ówczesnej władzy. Wacław Kuchar, choć pochodził z zamożnej przedwojennej rodziny i mimo, ze prowadził własny sklep sportowy, nie opływał w stolicy w dostatki. Żył skromnie, zajmując małe mieszkanie ze ślepą kuchnią; jego bogactwem był sport i życie z nim. Dwadzieścia lat później, 10 września 1977 roku na Stadionie przy Łazienkowskiej, w uznaniu jego zasług przez 30 lat na rzecz stołecznej Legii, przed ligowym meczem z wrocławskim Śląskiem zorganizowano mu na 80-te urodziny okolicznościową fetę.
Trzy i pół roku potem Wacław Kuchar spoczął na Cmentarzu Wojskowym na warszawskich Powązkach. Odszedł na niebieską murawę rycerz stadionów, człowiek sportowego renesansu…
Jacek Sowa