Udany jesienny finisz trzecioligowców Mazowsza
Ostatnią kolejkę rundy jesiennej III ligi możemy uznać za udaną dla naszych drużyn. Komplet punktów zgarnęły Legia, Polonia, Ursus i Victoria. Wyższość rywala musieli uznać tylko piłkarze Świtu.
Swit Nowt Dwór Mazowiecki na swoim boisku podejmował lidera trzeciej ligi, Sokół Aleksandrów Łódzki. Już pierwsza groźna sytuacja w tym meczu zakończyła się bramką dla Sokoła. Piłkarze z Aleksandrowa wywalczyli rzut wolny tuż przed narożnikiem pola karnego. Defensorzy Świtu spodziewali się dośrodkowania, ale rywale całkowicie ich zaskoczyli. Po krótkim podaniu, zza pleców nowodworzan, na szesnasty metr wybiegł Przemysław Woźniczak i nie pilnowany (obrońcy gospodarzy byli przy tej akcji w koszykarskim stylu zablokowani i nie zdążyli dobiec do przeciwnika) oddał strzał na bramkę. Piłka odbiła się jeszcze od Pawła Broniszewskiego, wpadła do siatki i po dziewięćdziesięciu sekundach goście prowadzili 1:0. Zawodnicy z Nowego Dworu mogli wyrównać jeszcze przed przerwą. Ładnym uderzeniem z dystansu popisał się Mateusz Dara, ale bramkarz Sokoła – Michał Brudnicki (wychowanek stołecznej Polonii) czubkami palców wybił piłkę na rzut rożny. Po kornerze, kolejną „bombę” z dwudziestu metrów posłał na bramkę rywali Marcin Kozłowski, jednak minimalnie chybił. Po zmianie stron ataki naszych piłkarzy przyniosły wreszcie powodzenie. Kamil Wolski dalekim podaniem z własnej połowy uruchomił Mariusza Gabrycha, a pomocnik Świtu najpierw wygrał pojedynek bark w bark z próbującym go powstrzymać Aleksandrem Ślęzakiem, następnie z zimną krwią minął zwodem wychodzącego na przedpole bramkarza i strzelił na 1:1. Cała drużyna Biało Zielonych uczciła to trafienie kołyską dla jednego z kolegów, który niedawno został ojcem. Kolejne powody do świętowania w tym meczu mieli jednak już tylko goście. Świt po zdobyciu wyrównującej bramki chciał iść za ciosem i zbytnio się odkrył. Rywale tylko na to czekali. Niefrasobliwa strata piłki w środku pola, zaowocowała szybką kontrą i przepięknym strzałem przewrotką Bartosza Mroczka. Następne trafienie dla Sokoła musi na swoje konto zapisać niestety bramkarz Świtu. Mateusz Prus w bezmyślny sposób kopnął prowokującego go napastnika i sędzia musiał podyktować rzut karny. Kamil Żylski, który latem przeniósł się do Aleksandrowa Łódzkiego z MKS-u Ciechanów, pewnym strzałem z jedenastu metrów zdobył trzeciego gola dla swojej drużyny. Ten sam zawodnik, po indywidualnej akcji, w 80. minucie ustalił wynik meczu na 4:1 dla Sokoła. W doliczonym czasie gry gospodarze próbowali jeszcze zmniejszyć rozmiary porażki, ale znakomitym refleksem popisał się Michał Brudnicki broniąc trzy strzały z kilku metrów oddane w odstępie niecałej minuty przez Marcina Kozłowskiego, Krystiana Pałczyńskiego i Mateusza Darę.
Pozostałe zespoły z Mazowsza rundę jesienną zakończyły w dużo lepszych nastrojach. Trzy punkty z Zambrowa przywiozła Polonia Warszawa. Mecz z Olimpią rozpoczął się znakomicie dla Czarnych Koszul. Już w pierwszej minucie, po dokładnym podaniu Piotra Maślanki, w sytuacji sam na sam z bramkarzem rywali znalazł się Mateusz Małek i było 1:0 dla Polonii. Szybko stracona bramka podziałała mobilizująco na piłkarzy z Zambrowa, którzy dominowali na boisku i co kilka minut przeprowadzali groźne ataki. Brakowało im jednak wykończenia akcji i do przerwy nasi zawodnicy utrzymali korzystny rezultat. Druga połowa meczu wyglądała bardzo podobnie. Od początku stroną przeważającą była Olimpia. Defensywa Polonii była jednak dobrze zorganizowana, a bez zarzutu spisywał się także stojący w bramce Jan Balawejder. Golkiper Czarnych Koszul najlepiej spisał się w 60. minucie broniąc mocny strzał Mateusza Butkiewicza, po krótko rozegranym rzucie wolnym. Kilka minut później warszawiacy wyprowadzili skuteczną kontrę, rozpoczętą przez bramkarza Polonii. Piłkę otrzymał Mariusz Marczak i widząc wysuniętego golkipera Olimpii, oddał mocny strzał nad wracającym do bramki Piotrem Czaplińskim. Udało mu się go przelobować i piłka znalazła się w siatce. Polonia mogła jeszcze zdobyć kolejnego gola, po tym jak arbiter podyktował w 80. minucie rzut karny po faulu na Bartoszu Wiśniewskim. Tomasz Chałas trafił jednak z jedenastu metrów w poprzeczkę i ostatecznie Polonia wygrała 2:0.
W spotkaniu rozegranym w Ząbkach, rezerwy Legii wygrały z ŁKS-em 1926 Łomża 2:1. Goście objęli prowadzenie na początku drugiej części spotkania za sprawą Michała Kaputa, ale Legia odpowiedziała trafieniami Roberta Bartczaka i Michała Górala. Warszawiacy zainkasowali komplet punktów mimo zmęczenia – w środku tygodnia legioniści grali na wyjeździe z Sunderlandem w ramach Premier League International Cup – jest to rozgrywany w Anglii turniej drużyn do lat 23 w ramach którego nasi zawodnicy zmierzą się jeszcze z Herthą Berlin oraz Leicester. Mecz z Sunderlandem zakończył się remisem 1:1. Legia do przerwy prowadziła po golu Roberta Bartczaka. Cztery minuty przed końcem spotkania wyrównał Andrew Nelson. Kolejnym rywalem legionistów w Brighton będzie Hertha Berlin.
Najwięcej bramek w ostatniej kolejce III ligi padło w Sieradzu, gdzie Warta przegrała z Victorią Sulejówek 3:5. Już po sześćdziesięciu sekundach Józefa Burtę pokonał Marcin Kobierski i gospodarze prowadzili 1:0. Kolejne pięć bramek zdobyli jednak gracze spod Warszawy. Trzy razy do siatki trafił kapitan Victorii – Wojciech Wocial, a po razie Daniel Smuga oraz Krzysztof Możdżonek. Zadowoleni z wyniku zawodnicy z Sulejówka w końcówce oddali inicjatywę rywalom i pozwolili im strzelić dwa gole. Oba zdobył, wprowadzony na boisko po przerwie, wychowanek GKS-u Bełchatów – Dominik Cukiernik.
Wygrał także Ursus. Podopieczni trenera Ariela Jakubowskiego pokonali na swoim boisku GKS Wikielec 2:1. Traktorki wyszły na prowadzenie dzięki bramce Konrada Szkopińskiego, ale w ostatniej minucie pierwszej połowy do wyrównania doprowadził Cezary Nowiński. Po zmianie stron, trzy punkty zapewnił gospodarzom gol Mateusza Muszyńskiego.
W tabeli, po 17. kolejce prowadzi Sokół Aleksandrów Łódzki (37 pkt.), przed Widzewem Łódź (35 pkt.). Victoria Sulejówek jest na piątym miejscu, Ursus na siódmym (oba kluby mają 28 pkt. – do momentu rozegrania wszystkich spotkań w sezonie o kolejności drużyn w tabeli decyduje korzystniejsza różnica bramek, a nie bezpośrednie mecze między klubami mającymi tyle samo punktów). Ósmą lokatę zajmują rezerwy Legii, a dziewiątą Polonia (obie po 27 pkt.). Świt Nowy Dwór Mazowiecki zajmuje jedenaste miejsce (22 pkt.). W strefie spadkowej zimę spędzą Warta Sieradz (15 pkt.), Tur Bielsk Podlaski (9 pkt.) i GKS Wikielec (6 pkt.).
Za tydzień odbędzie się jeszcze zaległy mecz Pelikana Łowicz z MKS-em Ełk, który w pierwotnym terminie (29 października) został odwołany z powodu złego stanu boiska.
(mf)