14 grudnia 2017

Drugoligowcy z Mazowsza – podsumowanie jesieni

 Śnieg pokrył murawy ligowych stadionów, wiosną wrócą na nie piłkarze i kibice. Mazowieccy drugoligowcy podsumowują rundę jesienną z umiarkowanym optymizmem; Radomiak mierzy nadal wysoko, w Pruszkowie coraz lepsze nastroje, sporo do myslenia mają w Legionowie...

Radomiak Radom
Piłkarze z Radomia już w zeszłym sezonie otarli się o awans do I ligi. Niestety, po barażach lepsi okazali się zawodnicy Bytovii. W tym sezonie w radomskim klubie postawiono ten sam cel do zrealizowania – awans na zaplecze Ekstraklasy. Nowy szkoleniowiec Jerzy Cyrak zaczął pracę w Radomiu bardzo dobrze – od sześciu ligowych zwycięstw z rzędu. (po raz ostatni Zieloni tak dobrze wystartowali w sezonie… 1961/1962). Piłkarze nie tylko znakomicie grali i zdobywali punkty, ale także stosowali się do zasad fair play, czyli czystej – sportowej walki. Na przypomnienie i szczególne wyróżnienie zasługuje postawa zawodników i trenerów Radomiaka z trzeciej kolejki, ze spotkania z Rozwojem Katowice. Piłkarz Rozwoju, widząc że na boisku leży jeden z rywali wybił piłkę na aut, aby sędzia pozwolił na interwencję ze strony opieki medycznej. Po udzieleniu pomocy kontuzjowanemu, kapitan Radomiaka – Maciej Świdzikowski zgodnie z zasadami fair play oddał katowiczanom piłkę. Jednak kopnięta z połowy boiska z dużą siłą futbolówka, skozłowała przed źle ustawionym bramkarzem Rozwoju i wpadła do siatki. Po szybkiej konsultacji ze sztabem szkoleniowym i trenerem Jerzym Cyrakiem, piłkarze Radomiaka zdecydowali że nie będą przeszkadzać rozpoczynającemu grę od środka Michałowi Płonce w zdobyciu gola dla Rozwoju. Trzeba też pochwalić znakomitą reakcję radomskich kibiców, którzy gromkimi oklaskami skwitowali taką postawę swojej drużyny. Niestety w kolejnych 13 meczach radomianie złapali lekką zadyszkę, wygrali tylko trzy mecze, a siedem zremisowali. Radomiak ma na razie 34 punkty i zajmuje czwarte (barażowe) miejsce. W tabeli II ligi, po rozegranych dziewiętnastu kolejkach, niespodziewanie prowadzą dwaj beniaminkowie: GKS 1962 Jastrzębie (43 pkt.), przed ŁKS-em Łódź (38 pkt.), co pokazuje jak niewielka różnica jest między zespołami drugiej i najlepszymi drużynami trzeciej ligi.
Znicz Pruszków
Po spadku z I ligi oraz po odejściu z zespołu najlepszych piłkarzy, takich jak: Aleksander Jagiello, Maksymilian Banaszewski czy Andrzej Niewulis, w Pruszkowie trzeba było odbudować drużynę. Taką misję powierzono byłemu reprezentantowi Polski – Dariuszowi Żurawiowi, który w roli szkoleniowca prowadził dotychczas Odrę Opole i Miedź Legnica oraz był asystentem Macieja Skorży w Lechu Poznań. Do podwarszawskiego zespołu sprowadzono zawodników dobrze znanych na Mazowszu, grających już wcześniej w Polonii Warszawa, czy też w Dolcanie Ząbki: Piotra Klepczarka ze Stomilu Olsztyn i Pawła Tarnowskiego z Radomiaka. Do zespołu dołączyli także rodowici Mazowszanie rozsiani ostatnio po całym kraju: Konrad Budek z Zagłębia Sosnowiec, Marcin Smoliński z Olimpii Grudziądz i Rafał Włodarczyk z Olimpii Zambrów. Pozwolono trenerowi spokojnie budować zespół, nie zrażając się niepowodzeniami na początku sezonu – po sześciu potyczkach ligowych Znicz miał na koncie zaledwie 4 punkty. Przyniosło to dobry efekt. W dziewięciu ostatnich kolejkach Znicz przegrał tylko raz (u siebie z Siarką Tarnobrzeg 1:3) i zajmuje siódme miejsce w tabeli. Do poprawienia pozostaje na pewno gra na własnym boisku, ponieważ podopieczni Dariusza Żurawia przegrali w Pruszkowie aż 5 spotkań.
Legionovia Legionowo
W najtrudniejszej sytuacji spośród naszych drugoligowców jest znajdująca się tuż nad strefą spadkową Legionovia. O ile w Zniczu udało się zastąpić piłkarzy, którzy latem odeszli do klubów Ekstraklasy czy I ligi, to w Legionowie ta sztuka się nie powiodła. Krystian Wójcik, Marek Krotofil czy Paweł Garyga stanowiący o sile Legionovii, przenieśli się do I ligi natomiast kolejni kluczowi piłkarze Arkadiusz Madeński z powodu kontuzji, a Serb Aleksandar Bajat z powodów rodzinnych zakończyli kariery. Strata zawodników tworzących kręgosłup zespołu okazała się bardzo bolesna. Sprowadzeni do klubu piłkarze nie byli w stanie grać na tak wysokim poziomie jak ich poprzednicy, którzy odeszli z drużyny. W trakcie sezonu, na domiar złego doszły  kontuzje podstawowych graczy z Legionowa i w konsekwencji seria sześciu kolejnych porażek. Po rezygnacji (na początku listopada) trenera Mirosława Jabłońskiego, nowym szkoleniowcem Legionovii został Robert Pevnik. Słoweniec trenował już zespół z Legionowa w sezonie 2014/2015 i zajął z nim 11. miejsce w II lidze. W tym sezonie czeka go bardzo trudne zadanie. Zimą musi wzmocnić i odpowiednio przygotować drużynę do walki o utrzymanie w II lidze.
(mf)