„To był dobry rok! – Prezes Mazowieckiego ZPN
"Tyle darów rok nam przyniósł: przykrył murawy płachtą śniegu, aby zimą odpoczęły. To był rok, dobry rok, z żalem dziś żegnam go. Miejsce da nowym dniom stary rok, dobry rok." - słowami przeboju sprzed lat nawiązuje swoje podsumowanie minionego roku Zdzisław Łazarczyk, prezes Mazowieckiego Związku Piłki Nożnej.
Fragment pięknej, choć melancholijnej piosenki Czerwonych Gitar sprzed czterdziestu lat, bardzo pasuje mi do tych kilku zdań, które winien jestem na koniec roku naszej mazowieckiej rodzinie piłkarskiej. Bo to był naprawdę wyjątkowo dobry rok !
Nasza narodowa reprezentacja może poszczycić się osiągnięciami, których nie sposób nie zauważyć, a kariera urodzonego w stolicy chłopaka może niejednego przyprawić o zawrót głowy, stanowiąc powód do dumy klubowych fanów Varsovii czy Znicza Pruszków. A obok Roberta Lewandowskiego w kadrze na przyszłoroczne mistrzostwa świata jest także wielu innych wychowanków klubów z Mazowsza, na co dzień grających w znanych klubach europejskich, częściej na krajowych, ligowych boiskach. Z satysfakcją odnotowujemy bilans piłkarskiej jesieni w ekstraklasie, gdzie nasz flagowy klub z Łazienkowskiej ulokował się na górze tabeli, a dzielnie radzi sobie w tym elitarnym gronie młodsza, choć już siedemdziesięcioletnia, siostra z Płocka.
Jednak kariery wielu piłkarzy z Mazowsza rozpoczynają się nierzadko w małych, gminnych klubikach, skąd trafiają do naszych wylęgarni talentów, Mazowieckiego Ośrodka Szkolenia Sportowego Młodzieży. Nasze reprezentacje wojewódzkie chłopców dokonały w minionym sezonie w krajowej rywalizacji rzeczy prawie niemożliwej, zwyciężając we wszystkich trzech kategoriach wiekowych! Jesienią tego roku nie zwalniają tempa, a że dołączyły do nich ambitnie nasze dziewczęta, jest szansa, że przyszły rok będzie równie udany. Swoją postawą zadziwiają nas nawet ci najmłodsi, którzy swoją piłkarską drogę zaczynają w turniejach „Z podwórka na stadion”. I tu mamy naszych czempionów : dziewczynki z Ząbek i chłopców z warszawskiego Bemowa, którzy swoje trofea odbierali w blasku jupiterów Stadionu Narodowego z rąk najważniejszych ludzi polskiej piłki; i ja tam byłem i łzę uroniłem…
Moi drodzy : zawodnicy, trenerzy, działacze, a także sędziowie, pracownicy klubów, kibice i bezimienni sympatycy, dziękuję Wam za wzruszenia i ogarniającą dumę z dokonań piłkarskiego Mazowsza. Dokonania to nie tylko miejsca w tabeli, to także piłkarskie zaplecze i codzienna praca, bez której nie byłoby walki o utrzymanie statusu pierwszoligowca w siedleckiej Pogoni, bez której nie byłoby i wysokich pozycji Radomiaka i Znicza w drugiej lidze. Nie sposób nie dostrzec coraz lepszych wyników trzecioligowych klubów z Ursusa, Sulejówka, wierzymy także w sens powiedzenia „Polonia restituta” na stadionie przy Konwiktorskiej. A przecież o trzeciej lidze marzą także w radomskiej Broni, Mszczonowie, Białobrzegach, Ostrołęce, Mińsku, Mławie, Przasnyszu czy na warszawskim Drukarzu. Oddzielne słowa należą się także naszym dziewczętom, które przebijają się przez zasieki dyscypliny, do nie dawna stworzonej głównie dla męskiej części populacji. Piłkarki Sportowej Czwórki Radom przebojem wdarły się do żeńskiej ekstraligi, a niemal każdego miesiąca nowych trofeów dostarczają wychowanki pierwszoligowego warszawskiego klubu – MUKS Praga.
Najważniejsze jest jednak to, że w każdym zakątku Mazowsza, w ponad 430 klubach kopią piłkę, przeżywając swoje lokalne emocje w Baboszewie, Chlewiskach, Lesznowoli, Miszewie czy Sadownem. O swoje sukcesy walczą w Glinojecku, Hucie Mińskiej, Jedlni, Laskach czy Potworowie; to wspaniała wiadomość, gdyż sportowe emocje są jednym z najpiękniejszych doznań, jakich człowiek może zaznać w świetle pełnym polityki, przemocy i braku szacunku. Bo naszą piłkarską rodzinę łączy piłka, jedna z najpiękniejszych dyscyplin na świecie! Pozostajemy jej wierni, a ja niezmiennie od kilkunastu lat, dziękuję Wam za to, życząc wytrwałości i zadowolenia, w zdrowiu i satysfakcji także w kolejnym, 2018 roku.
Zdzisław Łazarczyk