CLJ – Rotacja składem Legii zakończona katastrofą
W pierwszym, rozegranym we Wronkach, półfinałowym meczu o klubowe mistrzostwo Polski juniorów do lat 19, Legia Warszawa wygrała z Lechem Poznań 2:1. Jednak stołeczna drużyna na własne życzenie przegrała w Ząbkach 2:5, w rewanżowym spotkaniu o awans do finału mistrzostw Polski.
Przed tym meczem bardzo ryzykowną decyzję podjęto w sztabie szkoleniowym Akademii warszawskiego zespołu. Sześciu zawodników z drużyny, która w pierwszym półfinałowym pojedynku rozegranym w minioną środę wygrała we Wronkach 2:1, oddelegowano do zespołu trzecioligowych rezerw na spotkanie z Polonią Warszawa. I ta rotacja w składzie zakończyła się katastrofą. Na Łazienkowskiej chyba zbyt pochopnie przed rundą wiosenną zdecydowano o pożegnaniu kilku starszych zawodników występujących w III lidze (Mateusz Majewski odszedł do Ruchu Chorzów, Tomasz Wełnicki do Stomilu Olsztyn, a Japończyk – Tsubasa Nishi zasilił Słowacki MFK Zemplin Michalovce) i w rezerwach Legii do dyspozycji zostali jedynie młodzi piłkarze. Okazało się że grając na kilku frontach, klub z Łazienkowskiej nie dysponuje wystarczająco szerokim składem.
Rewanżowy pojedynek z Lechem warszawiacy rozpoczęli nieźle i objęli prowadzenie w 8. minucie. Po rzucie rożnym Michał Góral z woleja posłał piłkę do siatki. Lechici szybko otrząsnęli się po stracie gola i wyrównali po strzale Michała Skórasia. W 19. minucie rywale przeprowadzili kolejną szybką akcję prawym skrzydłem. Na szczęście Filip Czach w ostatniej chwili wyłuskał piłkę spod nóg Huberta Sobola. Napastnik Lecha minął już bramkarza Legii i gdyby nie interwencja asekurującego go obrońcy poznaniacy wyszliby na prowadzenie. Ale w 35. minucie znowu akcja prawą flanką Kolejorza przyniosła im gola, zdobytego przez Jakuba Karbownika. Poznaniacy grali lepiej, dłużej utrzymywali się przy piłce i groźniej atakowali. W drugiej połowie legioniści na chwilę dostali zastrzyk energii w postaci zmian przeprowadzonych przez trenera Piotra Kobiereckiego. Wprowadzeni na boisko rezerwowi zawodnicy wzięli na siebie ciężar gry. W 63. minucie Bartosz Rymek wywalczył rzut karny, wykorzystany przez Mateusza Olejarkę. Niestety pięć minut później z kuriozalnego błędu naszej defensywy skorzystał Hubert Sobol strzelając gola z …końcowej linii boiska. Lech prowadził 3:2, a w 77. minucie sytuacja Legii stała się fatalna, ponieważ Mateusz Olejarka dostał drugą żółtą kartkę. Rywale wykorzystali to zdobywając jeszcze dwie bramki za sprawą Pawła Tupaja oraz Michała Skórasia i mecz zakończył się ich zwycięstwem 5:2.
(mf)