Trzecioligowe derby
W III lidze, w ciekawie zapowiadających się derby stolicy, Ursus podejmował na swoim boisku rezerwy Legii. W Radomiu Broń podejmowała Świt Nowy Dwór.
Spotkanie w Ursusie zaczęło się od gola dla legionistów. Już w trzeciej minucie, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego z prawej strony boiska Konrada Matuszewskiego, głową w kierunku bramki dosyć lekko strzelał ustawiony tyłem Kacper Wełniak. Mimo że przed bramką Ursusa oprócz bramkarza byli jeszcze dwaj obrońcy, to żaden z nich nie zdołał wybić wysoko lecącej piłki, która w końcu wpadła do siatki. Podopieczni Arkadiusza Modrzejewskiego, dla którego był to drugi mecz w roli szkoleniowca Traktorków, próbowali szybko odpowiedzieć. Kapitan gospodarzy – Patryk Kamiński wpadł w pole karne, ale szybciej przy piłce znalazł się bramkarz Legii, Łotysz – Vjačeslavs Kudrjavcevs i zażegnał niebezpieczeństwo. Bez powodzenia strzelać próbowali też Paweł Wolski i Arkadiusz Ciach. Po drugiej stronie boiska bardzo groźnie z dystansu uderzył Mateusz Praszelik, ale tym razem Michał Olczak nie dał się zaskoczyć i wybił piłkę na rzut rożny. Po kwadransie było już jednak 2:0 dla Legii. Tym razem po centrze z lewej flanki Konrada Matuszewskiego, do bramki trafił Piotr Cichocki i Traktorki musiały ponownie zaczynać grę ze środka boiska. Po pół godzinie akcję Filipa Dziełaka, mocnym, ale niecelnym strzałem zakończył Arkadiusz Ciach. Najlepszą okazje do zdobycia kontaktowego gola gospodarze mieli tuż przed przerwą. Po dobrym dośrodkowaniu Macieja Prusinowskiego piłkę wypiąstkował bramkarz Legii. Próbujący dobijać Paweł Wolski został powalony przez jednego z defensorów gości, ale sędzia pozostał niewzruszony na protesty piłkarzy Ursusa i odgwizdał koniec pierwszej połowy. Po zmianie stron nadal to rezerwy Legii konstruowały groźniejsze akcje. A miejscowi próbowali zaskoczyć rywali strzałami z dystansu. Najpierw Arkadiusz Ciach, a po chwili Robert Słomka posłali piłkę nad poprzeczką, a z uderzeniem Macieja Prusinowskiego poradził sobie Kudrjavcevs. Przez ostatnie pięć minut Traktorki grały w dziesiątkę. Po wyczerpaniu limitu zmian, z boiska zszedł kontuzjowany Paweł Wolski. Końcowym akcentem meczu były dwa strzały Patryka Kamińskiego z rzutów wolnych, które zostały wyłapane przez bramkarza gości. Legioniści wygrali 2:0 i awansowali na siódme miejsce w tabeli, a Ursus znowu znalazł się w strefie spadkowej.
W innym spotkaniu mazowieckich drużyn, Broń Radom pokonała na swoim boisku Świt Nowy Dwór Mazowiecki 2:0. Prowadzenie dla radomian, po szybko wyprowadzonym kontrataku, uzyskał Emil Więcek. Po zmianie stron kolejnego gola dla gospodarzy strzelił Adam Imiela. Był to dopiero drugi mecz w tym sezonie, w którym Broń nie straciła bramki.
Dwa punkty zdobyła w minionym tygodniu Victoria Sulejówek. W środę, w zaległym spotkaniu po golach Nikodema Zawistowskiego, Brazylijczyka Adisona oraz samobójczym trafieniu Adriana Bieńkowskiego zremisowała u siebie 3:3 z Sokołem Ostróda, a w kolejnym meczu na wyjeździe podzieliła się punktami z Unią Skierniewice remisując 0:0.
Ostatni miesiąc nie był zbyt udany dla walczącej o awans Legionovii. Po trzech meczach bez zwycięstwa podopieczni trenera Bartosza Tarachulskiego wreszcie przełamali fatalną serię i wygrali na swoim obiekcie z wiceliderem – Lechią Tomaszów Mazowiecki 3:0. Bramki dla Legionovii strzelali Daniel Choroś, Patryk Paczuk i Sebastian Weremko.
Polonia Warszawa podejmowała na własnym stadionie ostatni w tabeli ŁKS 1926 Łomża. Pierwszego gola w tym spotkaniu, po dośrodkowaniu Piotra Maślanki zdobył dla Czarnych Koszul Krystian Pieczara. Tuż po zmianie stron wynik meczu na 2:0 dla Polonii ustalił Cezary Sauczek, który jednak podczas tej akcji doznał urazu i musiał opuścić boisko.
(mf)