Radomiak znowu wygrywa!
W jedynym spotkaniu rozegranym w ramach 22. kolejki drugiej ligi, ROW 1964 Rybnik zmierzył się na swoim boisku z Radomiakiem. Pozostałe mecze zostały odwołane z powodu złych warunków atmosferycznych.
Radomianie dotarli do Rybnika zmęczeni, po ciężkiej, trwającej prawie cały piątek podróży. Śnieżyca i zakorkowane drogi bardzo wydłużyły przejazd z Mazowsza na Śląsk. Gospodarze zrobili wszystko aby jak najlepiej przygotować murawę, ale i tak, mimo trwających od wczesnych godzin prac, boisko w Rybniku pokrywała centymetrowa warstwa śniegu. Do takich warunków szybciej przystosowali się radomianie i już w czwartej minucie ładnie z dystansu strzelił Damian Szuprytowski. Bramkarz gospodarzy – Kacper Rosa, tym razem jeszcze obronił, lecz sześćdziesiąt sekund później był już bezradny. Akcję na prawym skrzydle zainicjował Brazylijczyk Leandro, zagrywając do ustawionego w środku pola Petera Mazana. Słowak podciągnął z piłką na szesnasty metr i wypatrzył w polu karnym Jakuba Wróbla. Napastnik Radomiaka, nawet nie odwracając się w stronę bramki ROW-u zdecydował się na błyskawiczne uderzenie piętą, które całkowicie zaskoczyło defensorów oraz golkipera rywali i Zieloni prowadzili 1:0. W 13. minucie groźnie z dystansu uderzył Leandro, jednak piłka minimalnie minęła słupek, a chwilę później z kilkunastu metrów mocny strzał Petera Mazana efektownie obronił bramkarz ROW-u. W pierwszej połowie piłkarze Radomiaka byli bardzo aktywni, szybko i składnie rozgrywali piłkę oraz często strzelali na bramkę przeciwników. Po zmianie stron przebudzili się gospodarze. Podopieczni trenera Marka Koniarka, po reprymendzie jaką otrzymali w szatni, wyszli na boisko bardzo zmotywowani. W 63. minucie rajd prawym skrzydłem przeprowadził Sebastian Musiolik. Rybniczanin wykorzystał potknięcie kapitana Zielonych – Macieja Świdzikowskiego (który nie utrzymał równowagi na śliskiej nawierzchni) i strzałem w krótki róg nie dał szans Hubertowi Gostomskiemu. Po stracie bramki radomianie chcieli jak najszybciej znowu wyjść na prowadzenie. W 73. minucie po rzucie rożnym, w poprzeczkę trafił Damian Jakubik. Po chwili, obrońcami gospodarzy zakręcił Damian Szuprytowski, ale Kacper Rosa skutecznie interweniował. Nasi piłkarze dopięli swego w 88. minucie. Radomianie po szybkiej akcji wymienili kilka podań, a piłkę do siatki skierował, wprowadzony na boisko kilka minut wcześniej, Czech – Jakub Rolinc. Radomiak pokonał ROW 2:1 i awansował na drugie miejsce w tabeli. Podopieczni trenera Jerzego Cyraka tracą sześć punktów do prowadzącego GKS-u 1962 Jastrzębie. W przyszły weekend radomianie prawdopodobnie będą pauzowali. Radomiak złożył do PZPN-u wniosek o przełożenie meczu 23. kolejki II ligi z Gwardią Koszalin, z powodu powołania Mateusza Zająca do młodzieżowej reprezentacji Polski.
(mf)