Świt ograł lidera, derby dla Polonii
Mimo mroźnej aury, kibice którzy wybrali się w miniony weekend na trzecioligowe stadiony na pewno tego nie żałują. Mecze rozegrane na Mazowszu: zarówno w Nowym Dworze Mazowieckim jak i w Warszawie mogły się podobać.
Bardzo dobrze spisali się zwłaszcza zawodnicy Świtu. Nowodworzanie zasłużenie pokonali na swoim boisku lidera i głównego kandydata do awansu – Widzew Łódź 2:1. Gospodarze już w 8. minucie mogli objąć prowadzenie. Po dośrodkowaniu byłego piłkarza Widzewa – Pawła Broniszewskiego, minimalnie chybił Krystian Pałczyński. Pierwszą groźniejszą sytuację łodzianie stworzyli dopiero w 29. minucie. Piłkę w środku pola przejął Robert Demjan, podał do wychodzącego na wolną pozycję Marka Zuziaka, ale ten uderzył wysoko nad bramką Mateusza Prusa. W 40. minucie Świt przeprowadził bardzo ładną akcję. Z prawej strony dośrodkował Radosław Śledziewski, a skuteczną główką popisał się Krystian Pałczyński. Chwilę później mogło być już 2:0, jednak uderzenie bardzo dobrze grającego strzelca pierwszej bramki, obronił Patryk Wolański. Drugą połowę piłkarze Widzewa rozpoczęli z wielkim animuszem. Groźnie strzelali: Chorwat – Dario Kristo oraz wprowadzony na boisko zaraz po przerwie Mateusz Michalski. Oba uderzenia zostały jednak zablokowane przez obrońców. W 63. minucie ataki gości wreszcie przyniosły skutek. Błąd bramkarza Świtu – Mateusza Prusa, któremu nie udało się złapać piłki po dośrodkowaniu Marcina Pigiela, wykorzystał doświadczony Słowak – Robert Demjan i było 1:1. Remis utrzymał się tylko przez siedem minut. Gospodarze wywalczyli rzut wolny tuż przed polem karnym rywali. Precyzyjny strzał Marcina Kozłowskiego minął mur i piłka wpadła do siatki tuż przy słupku. Widzew z całych sił próbował odrobić straty, ale wszystkie ataki łodzian skutecznie powstrzymywali defensorzy Świtu. – Właśnie dla takich meczów człowiek kocha piłkę i nią żyje. Wychodząc na boisko, bez względu jak wielki jest przeciwnik, wszyscy są równi, powiedział po spotkaniu szczęśliwy szkoleniowiec gospodarzy – Rafał Kleniewski.
W derbach stolicy przy Konwiktorskiej, Polonia wygrała z Ursusem 2:1. Czarne Koszule wyszły na prowadzenie w 10 minucie. Cezary Sauczek znakomicie uruchomił wchodzącego na pełnej szybkości po skrzydle Grzegorza Wojdygę, a ten wrzucił piłkę pod bramkę. Nadbiegający Krystian Pieczara wślizgiem skierował ją do siatki i było 1:0. W 20. minucie Ursus był bliski zdobycia gola z rzutu wolnego, ale świetną interwencją popisał się bramkarz gospodarzy Jan Balawejder. Pięć minut później Traktorki wyrównały za sprawą Mateusza Muszyńskiego, który przelobował golkipera Polonii. Decydująca o losach meczu bramka padła w 55. minucie. Poloniści niemal skopiowali akcję, która przyniosła im pierwszego gola. Cezary Sauczek obsłużył Grzegorza Wojdygę, a ten nie szukał już podania, tylko strzałem w krótki róg pokonał bramkarza rywali.
Odmłodzone rezerwy Legii Warszawa zremisowały na wyjeździe z Sokołem Ostróda 1:1. Już w 3. minucie prowadzenie naszej drużynie dał osiemnastoletni Piotr Cichocki. Gospodarze wyrównali w drugiej części meczu, po rzucie karnym wykorzystanym przez Arkadiusza Gajewskiego. Od 74. minuty legioniści grali w osłabieniu, ponieważ po czerwonej kartce boisko opuścić musiał Mateusz Praszelik.
Spotkanie Victoria Sulejówek – MKS Ełk zostało przełożone na 18 kwietnia. W tabeli, po 19. kolejce prowadzi Widzew Łódź (38 pkt.). Ursus jest na czwartym miejscu (31 pkt.), Polonia na szóstym (30 pkt.). Ósmą lokatę zajmują rezerwy Legii, dziewiątą Victoria Sulejówek (obie po 28 pkt.), a Świt Nowy Dwór Mazowiecki jest dwunasty (25 pkt.).
(mf)