20 sierpnia 2018

W II lidze Radomiak tuż za czołówką

 Radomiak po wysokim zwycięstwie z Olimpią Elbląg zajmuje w tabeli miejsce tuż za czołówką II ligi. Wysokiej porażki ze Zniczem Pruszków w derbach Mazowsza doznała Pogoń Siedlce.

  Radomiak, pod wodzą trenera Macieja Lesisza, pokonał na swoim stadionie Olimpię Elbląg 5:0. Pierwszy szkoleniowiec Zielonych – Dariusz Banasik, decyzją Komisji Dyscyplinarnej Polskiego Związku Piłki Nożnej, został zawieszony na jedno spotkanie po incydencie do jakiego doszło przed tygodniem podczas wyjazdowego meczu z Olimpią Grudziądz. Wtedy, po rzucie karnym podyktowanym dla miejscowych, za zbyt gwałtowne protesty, trener został przez sędziego wyrzucony z ławki rezerwowych. Pojedynek z zespołem z Elbląga Dariusz Banasik oglądał z trybun, a drużynę prowadził jego asystent i szkoleniowiec rezerw Radomiaka – Maciej Lesisz. Gospodarze zaczęli bardzo dobrze. Najpierw skuteczną interwencją po strzale Antona Kołosowa popisał się nasz bramkarz – Artur Haluch, a w 12 minucie było już 1:0. Po zagraniu Patryka Mikity mocnym strzałem pod poprzeczkę pierwszą bramkę w tym pojedynku zdobył Michał Kaput. W 17. minucie, Brazylijczyk Leandro w pełnym biegu zacentrował do Portugalczyka Bruno Luza, który po raz drugi pokonał Krzysztofa Pilarza. Zieloni nie zwalniali tempa, raz za razem szły groźne ataki na bramkę rywali. Po pół godzinie gry akcję prawym skrzydłem przeprowadził Damian Jakubik, a piłkę do siatki posłał Leandro. W 37 minucie zaatakowali goście i po strzale Oskara Rynkowskiego piłka trafiła w słupek. W drugiej połowie Radomiak nadal przeważał. Czwartego gola dla Zielonych w 75. minucie zdobył Czech – Jakub Rolinc, a w końcówce wynik tego bardzo dobrego spotkania ustalił Patryk Winsztal i Radomiak wygrał ostatecznie 5:0.
  Pogoń Siedlce przegrała u siebie 0:3 w mazowieckim derby ze Zniczem Pruszków. Było to już piąte spotkanie podopiecznych trenera Pawła Sikory bez zwycięstwa. Zawodnikom Pogoni w dotychczas rozegranych kolejkach udało się wywalczyć zaledwie dwa punkty. Siedlczanie po spadku z drugiej ligi w dalszym ciągu są w kryzysie. Znicz natomiast po raz kolejny bardzo dobrze zaprezentował się na wyjeździe. Po zwycięstwie w Rzeszowie z Resovią i remisie z Widzewem w Łodzi, tym razem przywiózł komplet punktów z Siedlec. Piłkarze z Pruszkowa od pierwszych minut próbowali zaskoczyć rywala. Z groźnym strzałem Marcina Bochenka poradził sobie jeszcze stojący w bramce Pogoni – Piotr Smoluch, ale w 9. minucie goście prowadzili już 1:0. Niezdecydowanie w szeregach siedleckiej defensywy wykorzystał Patryk Kubicki i strzałem z ostrego kąta posłał piłkę do siatki. Gospodarze próbowali odpowiedzieć akcjami Andrzeja Rybskiego i Kamila Walkowa oraz Macieja Wichtowskiego i Adama Mójty. Nie przyniosły one jednak żadnego efektu. Gdy pierwsza połowa zbliżała się do końca zespół z Pruszkowa podwyższył prowadzenie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, sprowadzony do Znicza z… Pogoni Siedlce – Dariusz Zjawiński dograł piłkę do Patryka Kubickiego, a ten po raz drugi pokonał bramkarza gospodarzy. Tuż przed przerwą goście mogli zdobyć jeszcze jednego gola, lecz Paweł Tarnowski trafił w poprzeczkę. Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Stroną przeważającą była ekipa spod Warszawy. Najpierw groźnie na bramkę miejscowych strzelał Dariusz Zjawiński. Golkiper Pogoni po raz kolejny musiał wyciągać piłkę z siatki w 60 minucie. Z rzutu rożnego centrował Marcin Smoliński, piłka po zgraniu przez Przemysława Kocota trafiła do Marcina Bochenka i było 3:0. Siedleccy piłkarze grali nieskutecznie i ani razu nie udało im się zagrozić bramce strzeżonej przez Piotra Misztala (tym razem nie doszło do braterskiej rywalizacji bramkarzy, ponieważ starszy z braci – Rafał Misztal z Pogoni, cały mecz spędził na ławce rezerwowych).
(mf)